poniedziałek, 7 listopada 2011

Karty zbliżeniowe i dziurkacz

Czasami można przeczytać "porady" jak unieszkodliwić technologię zbliżeniową w karcie, żeby ci okropni złodzieje czyhający na każdym rogu z czytnikami RFID nie zdołali nas okraść. Jedną z metod jest wycięcie dziurkaczem otworu w pobliżu krawędzi karty. Owszem, to powinno zadziałać - antena biegnie dookoła karty w pobliżu jej krawędzi, więc wybicie w tym miejscu otworu dziurkaczem powinno tę pętlę przerwać i trwale zlikwidować funkcję zbliżeniową karty.
Pozostaje tylko jedno "ale" - otóż każdy podręcznik bezpiecznego przyjmowania kart zawiera zdanie: "sprawdź, czy karta nie jest uszkodzona". Więc świadomy sprzedawca powinien co najmniej takiej karty nie przyjąć, a wcale bym się nie zdziwił, gdyby sprzedawca widząc taką kartę zadzwonił do swojego centrum autoryzacyjnego, a to nakazałoby kartę zatrzymać.

Brak komentarzy: